Dziś chcę Wam zaproponować lasagne, której najwierniejszym fanem jest mój mały Chrześniak. Właśnie wrócił z wakacji nad morzem, przywiózł mi piękne muszelki i masę zdjęć do oglądania. Cóż innego mogłam przygotować na Jego powitanie? Oczywiście jego ulubione danie :)
Przepis znalazłam kiedyś w internecie i zmodyfikowałam według "swoich smaków". Od tamtej pory lasagne często gości na moim stole i nieskromnie stwierdzam, że jest wyśmienita. W moim przekonaniu utwierdza mnie Chrześniak, który pewnego razu podczas jej jedzenia stwierdził: "Cioteczko jesteś w tym najlepsza. Twoja lasagne jest mniamuśna!". I tak powstała nazwa - lasagne cioteczki:) Mam nadzieję, że zasmakuje i Wam.
Składniki (na zwykłą blachę do ciasta lub duże naczynie żaroodporne; u mnie na 2 naczynia żaroodporne 30,5x21 cm):
- 18 płatów makaronu do lasagne
- 60 dag. mięsa mielonego
- 2 średnie cebule
- 2 sosy bolońskie Łowicz (mogą być inne – ja najbardziej lubię właśnie te)
- kostka masła
- 1,5 szkl. mąki
- 2 szkl. mleka
- 40 dag. startego sera
- 4 ząbki czosnku
- bazylia, oregano, sól, pieprz
- folia aluminiowa
Wykonanie:
Makaron do lasagne obgotować w osolonej wodzie przez ok. 10 min. Rozłożyć każdy płat makaronu osobno na talerzach, aby się nie posklejał.
Sos boloński: cebulę pokroić w kostkę i usmażyć razem z mięsem mielonym na odrobinie oleju – mięso mielone rozdrabniać widelcem podczas smażenia. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawić solą i pieprzem. Dodać 2 słoiki sosów Łowicz i pogotować chwilę na małym ogniu.
Sos beszamelowy: masło rozpuścić w rondelku, dodać mąkę i trzepaczką zrobić zasmażkę. Cały czas mieszając trzepaczką dodawać stopniowo mleko – sos powinien mieć konsystencję gęstej śmietany. Dodać szczyptę soli, pieprzu, bazylii i oregano.
Naczynie do lasagne wysmarować sosem beszamelowym, ułożyć płaty makaronu (tak, by całe dno było zakryte), makaron posmarować sosem beszamelowym, na to sos boloński i odrobina sera. Ponownie makaron, sos beszamelowy, sos boloński, odrobina sera, makaron, sos beszamelowy i duża ilość sera. Na wierzchu posypać bazylią. Przykryć naczynie folią aluminiową i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 30 minut.
Smacznego :)
PS - Podane przeze mnie proporcje pozwalają na przygotowanie dość sporej porcji. Najczęściej przygotowuję ją dla 8-10 osób - wystarczy, że wspomnę o lasagne od razu awizują się Goście;) Kiedy robię lasagne tylko dla mnie i mojego Łasucha, wykorzystuję połowę proporcji.
Lasagne uwielbiam, zawsze robię z sosem z pomidorów świeżych lub z puszki (gorąco polecam!), z beszamelem i dużą ilością sera żółtego. Dobrze, że wykorzystujesz makaron do gotowania - jest on znacznie lepszy od tego, którego obgotowywać nie trzeba. Jakiego używasz, że tak długo go obgotowujesz? U mnie nie trwa to dłużej niż blanszowanie, 2-3 minuty ;-)
OdpowiedzUsuńUżywam makaronu Arrighi, a gotuję go tak długo, bo wtedy najłatwiej rozdzielić go na pojedyncze płaty (wypróbowałam już różne opcje;)). Próbowałam już też świeżych pomidorów, ale sos Łowicza ma wyjątkowy smak i pozostanę mu wierna.
OdpowiedzUsuń