Ogarnęło mnie błogie lenistwo... Korzystając z wolnego dnia mojego Łasucha, też postanowiłam wziąć jednodniowy urlop. Przeprowadziliśmy "burzę mózgów" i zaplanowaliśmy wycieczkę nad jezioro. Uwielbiam wygrzewać się na słonku przy lekkim powiewie znad zbiornika wodnego...
Będąc od rana w dobrym nastroju, na śniadania przygotowałam lekką sałatkę caprese (inne smakołyki oczywiście też były, ale nie wyglądały tak ładnie, jak wspomniana przystawka ;p).
Uwielbiam dekorować przyrządzone potrawy, a zachwyt z ust degustatorów napawa mnie ogromna radością (i przepełnia dumą mojego Łasucha :D ).
Życzę wszystkim smaczności i słonecznego humoru :)
Składniki:
- 1 opak. sera mozarella
- 1 pomidor
- kilka listków świeżej bazylii
- czubata łyżka mieszanki ziół: bazylii, oregano, pietruszki, czosnku
- 3 łyżki oliwy
- 3 łyżki wody
Wykonanie:
Mozarellę i pomidora pokroić w plastry. Na półmisku układać na przemian mozarellę, pomidora, listek bazylii. Zioła wymieszać z oliwą i wodą i polać delikatnie przystawkę. Udekorować bazylią.
Smacznego :)
Uwielbiam tę sałatkę!
OdpowiedzUsuń